czwartek, 8 września 2011

it's all I need.

Pozegnanie ze starym mieszkaniem i to w eleganckim stylu. Nie moge sie doczekac az zamieszkam w swoim nowym pokoju, kilka metrow od mojego chlopaka !
Zestaw jest poprawkowy, niestety nie moglam zalozyc nic na obcasie, poniewaz zaraz po egzaminie bieglam na pociag do domu (swoja droga po raz pierwszy jechalam pociagiem- tak wiem to wstyd, ale z duma przyznaje ze dalam rade ;). Sukienke kupilam w outlecie za cale 38 zl. i jestem z niej b zadowolona. Niestety na zdj nie widac dokladnie jej fasonu i faktury materialu. W material jest wpleciona srebrna niteczka, dzieki ktorej calosc wyglada jakby przypruszona brokatem. Samo slowo brokat przyprawia mnie o ciarki na plecach z powodu kiczu jaki z tym wiaze, jednak sukienka wyglada naprawde bardzo gustownie, szykownie i w kazdy inny sposob ktory jest przeciwstawny do tandety ;)
Baleriny maja juz chyba ze 3 lata, swego czasu nosilam je codziennie i do wszystkiego, co zaskutkowalo dziurami na pietach, ale nie moge sobie odmowic przyjemnosci ich zalozenia ;)





dress- reserved (outlet)
jacket- h&m (allegro.pl) 
shoes- house 
tights- outlet
glasses- allegro.pl

niedziela, 28 sierpnia 2011

Burn

Tak, uwielbiam moj wiecznie rozladowany aparat, i moj cudowny telefon.
Zestaw jest tzw "zestawem roboczym" bez żadnego dopelnienia dodatkami, make-up'em i fryzura. Zawsze przed kazdym wiekszym wyjsciem wyrzucam wszystko z szafy i niemalze z placzem stwierdzam to co wiedzialam od poczatku, : nie mam co na siebie wlozyc ! Wtedy z pomoca przychodza mi stare ubrania mojej mamy wygrzebane z dna szafy+ stary kawalek koronki :)







dress-vintage
shoes- from my friend <3
jacket- sh
sunglasses- h&m

wtorek, 9 sierpnia 2011

love sh

Mowilam juz, ze uwielbiam ubrania kupione za grosze? O tak, sprawiają one więcej frajdy niż największe wyprzedaże :)
Przez dluższy czas zastanawiałam się z czym nosić owe panczo, i w końcu mnie olśniło. Wprawdzie jest to raczej strój na plażę i na miejskie deptaki niż na codzienne bieganie po uczelni czy imprezę.






piątek, 5 sierpnia 2011

cross the sky

Czasami przerasta mnie własne lenistwo. Wakacje mijają, a ja siedzę w domu i nicnierobię. Chciałabym któregoś pięknego dnia obudzić się o świcie (sam fakt obudzenia się o świcie byłby nie lada wyczynem ) i ze zdziwieniem stwierdzic: "tak! Chce mi się !" Niestety, na ten piękny dzień przyjdzie poczekać nie tylko mnie, ale i moim bliskim, którzy z powodu mojego przekładania wszystkiego "na później" dostają juz białej gorączki. Nabyłam nietypową przypadłość, która trzyma się mnie kurczowo i za nic nie chce puścic. Tak, a siedząc w domu pracy nie znajdę, czytając książki nie nauczę się do poprawki, leżąc w łóżku...nabawie się odleżyn.
Wszystko wina tej pogody, bo gdyby zechciało się zrobić ciepło, to napewno wystawiłabym nos poza dom! Z ręką na sercu- w te wakacje iście wakacyjna pogoda spotkala mnie może z 5 razy, w tym dwa przez ostatnie dni :)
Koniec smucenia i biadolenia, bluzka z krzyżem to moje cudeńko, które każda szanująca się szafiarka powinna posiadac w swojej szafie. Ja swoją zrobiłam sama, gdyż bardziej cieszą mnie ubrania kupione za grosze, w które trzeba samemu włożyć odrobinę wysiłku, niż pójście na łatwiznę i zwyczajne kupienie :) Jestem z niej bardzo dumna, bardzo podobają mi się wycięcia na ramionach- do tego stopnia, że biegam teraz z obłędem w oczach po domu i szukam kolejnych "ofiar"
(Tak naprawdę zdaje sobie sprawę, że nie mam się tu czym podniecać,  przecież szał na bluzki z motywem krzyża jest wszystkim znany od dawien dawna. Ja też od dawien dawna szykowałam się na zrobienie własnej, ale lenistwo górą wzięło )
Ps. Wprost uwielbiam focie przy lustrze w łazience.


blouse- h&m (sh)+ DIV

poniedziałek, 11 lipca 2011

for sale

Uwaga dziewczyny mam do sprzedania cudowne, niebotyczne platformy znanej wszyskim firmy New Look, buty były noszone zaledwie raz, i od tamtego czasu czekaja na swoja następczynię !
Rozmiar 39, jednak ja noszę 39/40 i sa dobre :)
Pewnie bedą padać pytania dlaczego je sprzedaje, już wyjaśniam- buty sa mojej mamy, która po prostu doszła do wniosku, że nie ma ich gdzie nosić i tyle. Mnie ich nie odda, bo stwierdziła, że nie zniesie patrzenia jak je niszcze swoim koślawym chodem.
Oczywiście wykonane są ze skóry, obcas 14 cm w stanie nienaruszonym, platforma 3cm. Naprawde są piękne !
Zapomniałabym o najważniejszym- buty raczej dla osób o wąskiej stopie :)
Cena? 200 zl. Zainteresowane proszę o kontakt mailowy: janiak-karolina@wp.pl
oczywiście na życzenie wystawie je na allegro :)


sobota, 9 lipca 2011

Death on two legs

Naprawdę czuję że kopnął mnie ogromny zaszczyt,że mogę mieszkać nad morzem i korzystać z uroków plaży o każdej porze dnia i nocy. Niestety wakacje niosą ze sobą jeden ogromny minus- turysrów... Na tłok na plaży narzekać na szczęście nie mam co, ale na "mieście"... To że ludzie zbierali każdy grosz przez cały rok żeby przyjechać na takie zadupie (naprawdę ludzie, nie wiem co Wami kieruje przyjeżdżając do mojej mieściny, bo za te same pieniądze wypoczęlibyście za granicą...) nie daje im prawa by czuć się jak lord na włościach....
przejdźmy do mojego cudownego stroju :) Majtek z wysokim stanem poszukiwałam z obłędem w oku od bardzo dawna, ostatnio bardzo przypadkiem przypomnialam sobie o moim stroju kąpielowym z sh który leżał zapomniany na dnie szafki i czekał na moje widzimisię- gdy go wyjmę i łaskawie przymierzę po raz pierwszy od dnia zakupu. Przypadkowo (brawo) wpadlam na pomysl by obciac gore od stroju i voila ! gora od stroju to takze sh łup, bardzo lubie jej krój i wzór. Mimo że mój chłopak uważa, to zestawienie za dziewicze i babcine to utwierdza mnie to tylko w przekonaniu, że zna się on na modzie tak samo jak ja na fizyce kwantowej.
















swim bra, swim pants, bag-sh
sunglasses- "wszystko za złotówkę" 

wtorek, 21 czerwca 2011

inspired by pin up

Powracam ! przez ostatnie dwa tygodnie nie miałam kompletnie głowy do blogowania, bezowocne szukanie mieszkania jednak robi swoje :)
Na szczęście mam dobrą i złą wiadomość: dobra jest taka ze jutro wracam do domu i obiecuje stały przychód nowych outfitów, zła natomiast jest taka, że mój domowy internet nie jest demonem prędkości i będe miała ograniczony dostęp do korzystania z sieci, a co za tym idzie będę do tyłu z nowymi postami u dziewczyn, które z wielką ciekawością śledzę i podziwiam.
Mam nadzieję, że ostatni raz raczę Was zdjęciami z kamerki, ale bardzo chciałam pochwalić się moimi zdolnościami ( ? ) manualnymi w kwestii układania włosów. Może efekt nie powala na kolana, ale ja jestem z siebie zadowolona, biorąc pod uwagę, że nawet kucyk potrafi mi nie wyjść.
Inspiracją, a może nawet nieudolną kopią była dla mnie ta pani i jej tutorial. Oczywiście mi nie poszło tak sprawnie i szybko, nie obyło się bez nerwów i przekleństw, ale oto wyszło co wyszło :)