Niestety nie byłam nastawiona na jakiekolwiek robienie zdjęć, ale korzystając z okazji, że na kilku widać mój strój postanowiłam je wrzucić. Zero cudów, zero szału i pisku :)
ps. Bardzo szybko przekonałam się do bluzek-tub ! Cóż, lepiej późno niż wcale. Moja tuba jest właściwie spódniczką z h&m, która musiała przeleżeć cały rok w szafie, by w końcu zyskać upragnioną przychylność. Przeprosiłyśmy się, i polubiłyśmy.
hat- topshop (sh)
jeans- sh
blouse/skirt- h&m (allegro)
shoes- house
bracelet- ??
watch- old gift
neon belt- sh






Mam ostatnio przeogromne pragnienie zakupić sobie zegarek z jakimś..infantylnym motywem. Więc cóż, zazdroszczę Ci niesamowicie zegarka;)
OdpowiedzUsuńO jaki swietny zegarek <3
OdpowiedzUsuńNo no takie 2 w 1 ;d Może też zastosuję ten trik z moją spódniczką z H&M ;p
OdpowiedzUsuńDziękuje ;) tak, były jeszcze czerwone, granatowe, brązowe i niebieskie ;) muszę się przyznać, że są nieco luźne ale dodam, też że bardzo ;)
OdpowiedzUsuńPs. świetne zdjęcia, bije od nich pozytywną energią ;)
ale imprezkowo :) ładnie!
OdpowiedzUsuńhehe nieźle bluzka i spódniczka 2 w 1:)Można? można. Pamietam tą bajkę z zegarka;p
OdpowiedzUsuńmm desperados!smak piwa ,dzikość tequilli :D
OdpowiedzUsuńświetna bluzka,bardzo pasuje Ci ten kapelusz:D I zdecydowanie częśćiej powinnaś się uśmiechać!
uroczo :)) super zegarek!
OdpowiedzUsuń